Google uczy, jak nie wsiadać za kółko

Popularna aplikacja nawigacyjna od Google przestaje być tylko mapą z trasą. Nowe funkcje wprowadzane w 2025 roku mają sprawić, że będzie ona aktywnym doradcą mobilnościowym. Warszawa, obok Sztokholmu i Kopenhagi, została wybrana jako jedna z pierwszych stolic w Europie, gdzie pojawi się funkcja sugerowania alternatyw dla samochodu. W połączeniu z rozbudowanym systemem ostrzegania o strefach niskiej emisji, szczegółowymi informacjami dla rowerzystów i znanym już wyznaczaniem tras paliwooszczędnych, Mapy Google stają się narzędziem wspierającym zrównoważony transport.

Pieszo, autobusem czy autem? Aplikacja wybierze za ciebie

Najbardziej przełomowa nowość to automatyczne sugestie alternatywnych środków transportu, wyświetlane użytkownikowi na etapie planowania trasy. Mapy Google – wykorzystując sztuczną inteligencję – analizują trasę, czas przejazdu, dane o ruchu drogowym, rozkłady komunikacji miejskiej, dostępność ścieżek pieszych, a nawet pogodę i aktualne wydarzenia w okolicy. Na tej podstawie algorytm ocenia, czy jazda autem ma sens – i proponuje inne opcje, które mogą być szybsze, tańsze lub wygodniejsze.

Dla użytkownika wygląda to prosto: wybierając miejsce docelowe, otrzyma on nie tylko trasę samochodową, ale również informację: „Do celu dotrzesz szybciej pieszo” albo „Sprawdź alternatywę – tramwajem dojedziesz o 8 minut wcześniej”. Pod spodem pojawia się propozycja trasy komunikacją miejską lub pieszo. To funkcja, która realnie może wpłynąć na decyzje transportowe tysięcy osób dziennie.

Zgodnie z danymi Google, system działa już w ponad 60 miastach na świecie, a jego wpływ jest znaczący: użytkownicy uniknęli dziesiątek milionów podróży samochodem, wybierając bardziej ekologiczne środki transportu. Teraz do grona miast objętych funkcją dołącza Warszawa – pierwsze miasto Europy Środkowo-Wschodniej, w którym zostanie ona uruchomiona.

Mapy wspierają politykę miast – dzięki danym z ratusza

Nowości to efekt współpracy Google z władzami miast. Partnerstwa z samorządami umożliwiły aplikacji dostęp do szczegółowych danych lokalnych – m.in. układu ścieżek rowerowych, stref niskiej emisji, zakazów ruchu czy informacji o robotach drogowych. Dzięki temu Mapy Google mogą uwzględniać realną dostępność tras i sprawniej integrować dane transportu zbiorowego.

Przykładowo, miasta takie jak Mediolan, Hamburg, Bruksela, Wiedeń, Zurych, Budapeszt i Barcelona udostępniły dane geolokalizacyjne i planistyczne dotyczące rowerowej infrastruktury. W efekcie Mapy zaczynają teraz wyświetlać informacje o stromych wzniesieniach, wydzielonych pasach ruchu i wzmożonym natężeniu ruchu na trasach rowerowych. To szczególnie istotne przy wyborze trasy przez osoby mniej doświadczone lub podróżujące z dziećmi.

W Polsce funkcje te nie są jeszcze aktywne, ale jeśli Warszawa rozszerzy współpracę z Google, można spodziewać się podobnego wdrożenia.

Komunikaty o strefach niskiej emisji – i trasy dookoła

Kolejną funkcją wspierającą politykę miejską są powiadomienia o strefach niskiej emisji (LEZ – Low Emission Zones). Google Maps będą analizować rodzaj pojazdu i informować, czy może on legalnie wjechać do określonej strefy. Jeśli nie – aplikacja wskaże alternatywną trasę z ominięciem ograniczeń.

To szczególnie istotne w krajach, gdzie liczba stref niskiej emisji rośnie – np. we Włoszech, Austrii, Niemczech i Szwecji. Google zapowiada, że do końca roku funkcja ta obejmie ponad 1000 stref w całej Europie. Jej skuteczność może znacząco poprawić poziom przestrzegania przepisów – a także zmniejszyć frustrację kierowców narażonych na mandaty.


Już działają trasy oszczędne paliwowo – efekt to miliony ton CO₂ mniej

Nowości uzupełnia znana już w Polsce funkcja wyznaczania tras o najmniejszym zużyciu paliwa, która bierze pod uwagę topografię, zakręty i korki. Jak podaje Google, tylko w 2024 roku dzięki tej opcji udało się ograniczyć emisję CO₂ o 2,7 miliona ton metrycznych – co odpowiada usunięciu z dróg ponad 630 000 samochodów benzynowych. Każdego miesiąca użytkownicy odbywają ponad 500 milionów podróży z wykorzystaniem tej funkcji.

Dla miast, które zmagają się z emisją z transportu, to niebagatelny efekt – osiągany bez formalnych zakazów, ale z pomocą technologii i prostych sugestii w aplikacji.

Przyszłość mobilności? Wspierana przez algorytmy

Mapy Google stają się dziś cyfrowym doradcą w zakresie mobilności, który uwzględnia nie tylko czas, ale też środowisko, przepisy i komfort. Nowe funkcje mają wspierać cele klimatyczne, strategie ograniczania ruchu samochodowego i rosnące potrzeby użytkowników pieszych, rowerowych i zbiorowych.

Funkcje są wdrażane stopniowo – tzw. rollout obejmie wybrane miasta i urządzenia, zaczynając od systemów Android, a następnie iOS. Niektóre funkcje mogą być czasowo dostępne tylko w języku angielskim.

Dla Warszawy to szansa, by stać się przykładem cyfrowo wspieranej mobilności. Inteligentna analiza danych i integracja z miejskim systemem transportu mogą zbliżyć stolicę do standardów smart city bez potrzeby wielkich inwestycji infrastrukturalnych. W przyszłości Google zapowiada kolejne funkcje wspierające transport multimodalny – być może także z uwzględnieniem mikromobilności.